Menu
Gildia Pióra na Patronite

córce

Nic innego już mi nie pozostało
Dojrzało już młode kwiecie
Ciesząc się przez łzy
Zgryzając z bólu wargi

Ofiarując Cie pod opiekę Bogu
Puszczam Twoją dłoń
Pozwalając wypłynąć na szerokie wody
Nieznanego Ci świata

Modląc się po cichu
Najgłośniej jak się da
By nikt nie zabrał Ci rozumu
Nie zasłonił oczu Twych

Czuję się jak Twój ojciec
Choć nigdy nim nie byłem
Nie wychowywałem, nie broniłem

Nigdy nie gryź jabłka
Które w gardle stanie Twym
Nie przybijaj gwoździ do krzyża

Cała wiara i serce w nim.

"Próbuję"

17.10.11

16 294 wyświetlenia
237 tekstów
71 obserwujących
  • czarnulkaa

    23 October 2011, 22:17

    wzruszyłam się... pobudza emocje ;) duży plus

  • zugimihau

    17 October 2011, 22:18

    dziękuje Magdo;) troche sie zawstydziłem;)

  • giulietka

    17 October 2011, 20:43

    Podziwiam Twoją wrażliwość, Twoje słowa są dowodem na to, że rodzicielstwo mamy wpisane w serca i nie trzeba mieć własnych dzieci, by być ojcem.
    Piękny, wartościowy wiersz.

  • motylek96

    17 October 2011, 13:12

    jakże trudno pozwolić dzieciom płynąć swobodnie po wodach życia...pogodzić się z ich dorosłością, dla rodzica zawsze będą nie dość dojrzali, by samodzielnie wiedzieć w którą stronę iść...
    lecz niestety nadchodzi dzień w którym przeciąć trzeba pępowinę

  • Bruno

    17 October 2011, 12:12

    Bardzo dobrze sklecona.
    Pozdrawiam.

  • zugimihau

    17 October 2011, 12:04

    też jeszcze nie mam;] metafora;]

  • Bruno

    17 October 2011, 10:42

    Nie mam jeszcze swoich dzieci ale wczułem się w ten wiersz i.. wzrusza.