Napadnięta przez deszczktóry spłukał mojej duszy kieszenieotrząsam się powoliz pyłków drażniących alergiczne sercedrąży mnie łzasłona jak żal co szczypie ranypodąża znaną ścieżkąopuszczając twierdzę strzeżoną jak oko w głowie
sprajtka
Autor
30 April 2015, 22:28
Ala pisze ostarnio d(r)eszczowce. ;)Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam. :)
29 April 2015, 20:28
bez "komentu", bywało mi tak, bdb wiersz. Serdeczności
29 April 2015, 20:16
ładnie Ci w tym fasonie Dorotko;)
29 April 2015, 20:15
fajnie by było;)
29 April 2015, 20:01
Nie popadaj zbyt mocno...;)
29 April 2015, 19:58
To chyba w dzisiejszej mojej tonacji...
29 April 2015, 19:43
Z deszczem trzymamy się za bary;)
29 April 2015, 18:42
Dzięki Różnie;)
29 April 2015, 18:39
Bardzo dobry, wiesz.