Na mojej duszy łące wyblakły już motyle Zieleń soczysta dawno szronem łez pokryta A słońce twych uśmiechów maluje rzęs pokłonem Koronki kruche wspomnień welonem mgły osnute.
I choć w serca komnatach tlą się jeszcze świece, Które zapłonęły żarem modlitwy w ciszy zwątpienia Jak gwiazdy lśnią dziś słowa na myśli pustym niebie I wskazują mi drogę, tam gdzie wyjścia nie ma.
Mróz świtu palcem na szybie maluje dni mych kwiaty, Które spłyną do ciebie z pierwszą wiosny rosą I połączą się w tęczy kropli deszczu dwa światy Ku niebu mgieł nowenną wspólne sny zaniosą.
Aj, zazdroszczę Ci umiejętności pisania wierszy. Tego i każdego jakie napisane są na karcie serca, które nieświadomie sam podkładam pod Twoje dłonie... Ale nie zdziwiłem się :) Cudowne słowa. Pełne uczucia, magii, oczu spoglądających gdzieś dalej, głębiej. Rozpalające błękitny ogień, który ogrzewa blaskiem jutrzenki - to się chyba nazywa dawaniem nadziei...
Piękne cudo!Wzruszające....i tak wiele dające do myślenia...Bardzo smutny wiersz....Nie wiem czy go dobrze odczytuje...ale mam nadzieje,że będzie dobrze...i życzę jak najlepiej Madziu...