westchnienie
namaluję dziś na śniegu
kolorami wiosny
twarz z mych dzikich sennych myśli
która co noc gości
w zakamarkach mojej głowy
co się zwą marzeniem
namaluję twarz na śniegu
westchnieniem
włosy twe ozłocę gradem
płatków polnych
oczy snem ukoję diamentowym
spokojnym
policzki wybielę cudem narodzenia
namaluję dziś na śniegu
przecudne wspomnienia
usta nasycone czerwienią czerwieni
ubrane uśmiechem gwiaździstych
przestrzeni
czar powab i piękno
samo z siebie tryska
namaluję cię na śniegu jak wielki artysta
nietknięta przez upływ w sercu
pozostaniesz
czas zatrzyma puls swój
w odmętach młodości
Morfeusz przyjaciel co noc niesie wianek
utkany w senne radości.
43 932 wyświetlenia
511 tekstów
16 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!