Kamil, my graliśmy w nogę, a później słuchaliśmy opowieści księdza obżerając się batonikami z darów ;-) Ale to dawne dzieje, dziś już mało takich lekcji nie tylko religii... Zapach_bzu to bardzo wzrusza, kiedy czyta się takie rzeczy, ja właśnie piszę te wiersze, kiedy czuję, że mam dość, a zatem coś nas łączy ;-) a tak serio dziękuję za te słowa i to niezwykłe czytanie. Pozdrawiam ciepło!
Wszystko, co piszesz, jest tak delikatne, tak zwiewne i lekkie jak puch. Okrywa moją duszę... Ogrzewa moje serce... Gdy jest mi ciężko, mam Twoje wiersze... Dziękuję!
M., gdyby nie Ty, nie byłoby tego wiersza, podobnie jak innych wierszy, także nawet jeśli nie wspominam pod nimi Adnachiel'a możesz czuć się współwinny:) Bardzo się cieszę, że potrafisz się przejrzeć w tym, co piszę i zobaczyć coś więcej, niż udało mi się wyrazić słowami. I za to z serca Ci dziękuję.
Kamilu, nie wiem, co powiedzieć zauroczona tą ciszą, którą mi zostawiłeś jak piórko na parapecie okna. To zaszczyt czytać takie wiersze pod swoimi bazgrołami i szczęście pomilczeć w takim towarzystwie, więc pomilczę sobie tu z Wami;)
Do takiego wiersza koniecznie trzeba skomponować muzykę! :) To dla mnie zaszczyt, gdy pod tekstem widzę, że wspomniałaś Adnachiel'a.
Twoja poezja M., to czyste i pełne światła zwierciadła, w których przeglądając się, kreślimy własny portret. A czasem to Ty nadajesz człowiekowi anielski kształt. To piękne i doprawdy ma niezwykłą moc. Mój świat już się zmienił, bo... na drugim brzegu drży słońce jak dłoń co zapala świecę uśmiecham się już nie tęsknię