Menu
Gildia Pióra na Patronite

Miłość nas ogłupia

Najpierw kobieta jest niczyja
wolna, spełniona, ale samotna
Wtem zjawia się jej Życia Mężczyzna
i tak to wszystko się zaczyna

Pięknieje dla niego dziewczyna
co dzień stając się bardziej szczęśliwa
Jest tak bardzo zakochana i ... naiwna
A szczęście to tylko jedna w jej życiu chwila

Potem on zwalnia - coś studzi jego zapał,
hamuje starania
Ilekroć ona go o zainteresowanie błaga
- zawsze zostaje wyśmiana

Pogrąża się w swoim świecie smutków
nikomu nie śmiąc się żalić
Nie spodziewała się takich miłości skutków
Jej upór jest godny pochwały

Ale nikt nie będzie jej za to chwalić
Jej świat znów się zawalił
w gruzy drobne rozleciały się marzenia
Serce pęka, skroń rozsadza fala krwi wrzenia

Nie mając już nadziei cienia
przestaje oszukiwać siebie
Z godnością stara się cicho odejść
nie mącąc Jego spokoju - lecząc swoje cierpienia

I mimo, że mocno kochała
jeszcze silniej ufała,
Wierzyła w tę miłość przeklętą
Musi przyznać, że przegrała

Święty Pawle od Koryntian
Czy Twój list to była kpina?

24 186 wyświetleń
104 teksty
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!