***
nagle słońce zgasło
świat pokrył się mrokiem
ulewa nastała
przesiąkam do cna
chłód wykręca dłonie
kamieniej serce
oczy czarnością zalane
to nie świat moknie
to ja
gasnę w środku dnia ...
28.12.2015
Malusia_035
Dodaj odpowiedź 7 February 2016, 14:21
0 "...to nie świat moknie
to ja
gasnę w środku dnia ..."
Wspaniały wiersz :)Odpowiedź 30 December 2015, 13:15
0 Serdecznie dziękuję wszystkim za zatrzymanie się u mnie ,za ślady i przychylność :)))
Pozdrawiam Cieplutko :)))
Odpowiedź 30 December 2015, 13:14
0 Przemku Dziękuję Ci, ty wiesz za co :))) Serduszkiem pozdrawiam :)))
Odpowiedź 30 December 2015, 13:13
0 Nicolu Serdecznie dziękuję za ciepłe słowa jest mi bardzo miło :)) pozdrawiam Ciepło :))
Odpowiedź 29 December 2015, 18:44
0 drobne potknięcia wcześniej. Nic to. Za 3 ostatnie wersy - szacun.
ZA. Pozdrawiam :)Odpowiedź 29 December 2015, 14:48
0 Wyobraziłem sobie deszcz ejakulatu nad twarzą pieknej matki polki z szesnaściorga tęczowych penisów jakie daje ludzkość i Ci mężczyźni to ten świat - dzień, a ta kobieta płomień, której orgazm gaśnie ugaszon deszczem tych szesnaściorga jeźćów piękna, smaku, przyjemności i wolności.
Odpowiedź