Nadzieja
Na dworze mróz siepie straszliwy i w sopel mnie powoli zmienia... Już nadzieje zatracam że
cokolwiek we mnie życie przywróci... słońce zachodzi i już dla mnie nie wróci... Lecz z ciemności
twoja twarz się wyłania... robi się ciepło i radość z życia powraca... Tyś mym promykiem,
słońcem w dzień i w nocy.. i chcę by tak pozostało aż po wsze czasy...
6986 wyświetleń
10 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!