Nad ranem
Kiedy księżyc kończył swoją wędrówkę
Przyszedł do mnie wiersz o Tobie
I osiadł gwiezdnym pyłem na rzęsach nie dając spać
Ubrany był w garstkę smutnych myśli
I łzawych słów
Domagał się uwagi
Szarpał za pamięć - wystraszone wspomnienia bezwładnie rozbijały się o czerń nocy
Odszedł zmęczony
Owiany tajemnicą niedokończonych strof
Autor
15 084 wyświetlenia
80 tekstów
22 obserwujących
Dodaj odpowiedź 27 August 2017, 21:28
0 Przyznaję, nie lubię tytułów.... w swoich wierszach :).
Dzięki : )Odpowiedź 27 August 2017, 21:10
0 wkurzenie pierwsze: brak pomysłu na tytuł.
wkurzenie drugie: drugiego wkurzenia nie ma.db wiersz. Za.
Odpowiedź