Menu
Gildia Pióra na Patronite

Musiałem płynąć. Po prostu.
Nie byłem sobie sterem, żeglarzem.
Zieleń wody szumiała miłością
Strach wyciągał dłonie z głębiny
Nie mając nic z młodzieńczych marzeń.
Rozplótł ramiona przestwór siny.

Płynąłem w noc zimną jak słowo,
Które się rzuca na pożegnanie.
Gnałem w otchłań bezdennie lodową –
Coś blaskiem obiecały plejady
Biły o kadłub obłąkane fale
Lustro ucałował księżyc blady.

Bez szalupy, bez szans, bez opamiętania.

Płynąłem w Ciebie na oślep, na zawsze
Lecz twe serce – góra lodowa
Moje – statek właśnie,
Który w ocean ciężar żalu chowa.

21 191 wyświetleń
266 tekstów
27 obserwujących
  • funeralofheart

    5 May 2020, 22:30

    Pozdrawiam.

  • Pytia

    5 November 2019, 17:24

    słowa...nie wiem co mam powiedzieć...słowa..wiem..wiersz nie jest taktem , czasem wiersz przybiera zwykły przekaz..a te ubarwienia są zbędne

  • funeralofheart

    20 December 2018, 20:54

    Zapomniał Pan o piwie!

  • fyrfle

    20 December 2018, 11:37

    Młodzieńcze marzenia :) Być drwalem, zarabiać pieniądze na kiełbasę do kanapek i na bilety do kina, teatru, opery oraz mecze Śląska Wrocław.

  • funeralofheart

    21 November 2018, 16:16

    Dziękuję Państwu za zainteresowanie :) Tak, zainspirowała mnie historia Titanica :)

  • 21 November 2018, 10:42

    bardzo dobry tekst

  • AMA

    20 November 2018, 21:02

    Titanic;)

  • fyrfle

    20 November 2018, 14:14

    Ciekawy przegląd życia z interesującymi środkami poetyckimi.