Może być źle synku Nawet w tym budynku Czai się niebezpieczeństwo Ginie społeczeństwo Strzały tam ogień tu Nie ma stąd powrotu Ci znów przegrali Tamci tatusia zabrali
Boję się wiesz Co jutro zjesz Czy krople zaczną kapać Które z bólem muszę łapać Jakie usłyszę krzyki z dali Że nowi przyjechali Albo że to minęło Nie pamiętam kiedy się zaczęło
Ale gdy cokolwiek się zdarzy I smutek zagości na twarzy Przytul się i pewność miej Że nic Ci się nie stanie póki żyję