Możdżer inspire
Odpłynąłem myślami tak daleko w głąb siebie,
Iż nie potrafię już powrócić do codzienności brzegu.
Silna tęsknota za odnalezieniem prawdy o sobie,
Tak mocno powiała w mój żagiel myśli i pragnień,
Zrywając kotwicę zbudowaną z tysięcy szarych spraw
I wiodąc mnie w nieznany bezkres wyobraźni.
Kompas stereotypów i prawd zapisanych w moje głowie,
To już zbyt mało by powrócić do codziennego życia.
Im dalej od brzegu tym słabszy się staje lęk przed bezkresem,
Lecz rośnie pragnienie by płynąc wciąż dalej i dalej.
Do samych granic mojej wyobraźni,
Które mimo otaczającego bezkresu,
Wydają się być tak dziwnie blisko.
I choć najbliższy sztorm myśli codziennych i szarych,
Gwałtownie rozbije i zatopi mój statek wyobraźni,
Odejdę szczęśliwy wiedząc, że zostałem na nim do końca.
A jutro zbuduję nowy i potężniejszy statek,
By znów popłynąć jeszcze dalej.
W poszukiwaniu siebie,
Wyobraźni bezkresu.