Niekiedy uda się trafić pod właściwy adres o właściwej porze. Niektórym.. Którym? Tym, którzy już rozumieją co jest tak naprawdę źródłem życia. Oni wiedzą. Czy oni to już my? Hm..... każdy decyduje sam, co wybiera, którą ścieżkę.
Krysiu, kaganki nieco oświetlają ciemne korytarze. Piękne są, symboliczne. Śliczne skojarzenie. Jednak myślę, że piękniejsze od kaganka jest światło, mieniące się kolorami tęczy :)
Arti, widzę Cię wyraźnie a Twoje niedookreślenie pozwala innym znaleźć swój wyraz. Piękny komentarz. Taki Twój.
Z naszym uczuciem trafiamy w czyjś bieg za kimś/czymś innym, w jego ucieczkę, w chorobę, w zapracowanie, w załamanie po stracie, w radość z takiego, czy innego powodu, w jego wściekłość i znudzenie, w nowe narodziny, albo zadumę przed skokiem w przepaść... Bardzo trudno odnaleźć szczęście, a jeszcze trudniej ten odpowiedni moment... chyba... Taki niedookreślony, ale yestem. :) Piękny wiersz. Pozdrawiam. :)
Miłość to coś, co płynie stale w nas, nie przychodzi i nie odchodzi. Jej żebracza postać to tylko tęsknota zewnętrznej formy do formy. Mały płomień co szybko się wypala. Niepokój jest wyrazem tego, jak nie tylko poczuć pełnię wielkiego płomienia, ale jak w nim pozostawać stale