Menu
Gildia Pióra na Patronite

Miłość poszarzałych kości

Mój dziadek
obcinał babci paznokcie
żółto-cynamonowe
wymoczone w wodzie

Pamiętam jak pod naporem nożyczek
wywijały się paznokietki
a niektóre strzelały jak sprężyna
i w zupie mlecznej tonęły

Fe

Dziadek marszczył czoło
i pumeksem tarł pięty
zrogowaciałe
a w wiadomościach Gierek
mówił o ciężkiej sytuacji

Dziadka i babci już nie ma
wiatr liże ich groby zapyziały
tyle w moim życiu się zmieniło
siedzę przy stole złamany

127 813 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • PetroBlues

    5 March 2013, 22:31

    Przepiękna poezja...dawno na taki poziom tutaj nie trafiłem...

    Smutno, bardzo smutno...ja czasów Gierka nie pamiętam...pamiętam za to jak jeździłem po kuchni rowerkiem na cztery kółka, a w buzi trzymałem gwizdek którym pogwizdywałem raz po raz...taki obraz mi się nasunął podczas lektury...

    Czasy się zmieniają, my też, jeszcze niedawno zakładałem obrączkę na palec pewnej pięknej istoty, dziś już tylko składam co jakiś czas kwiaty na jej grobie. Trzeba żyć dalej i można żyć dalej.

    Pozdrawiam serdecznie Piotrku.

    Piotrek.

  • Gaia

    5 March 2013, 21:29

    A ja się zastanawiam czy przeczytam u Ciebie kiedyś słowa, które namalują obraz przy którym się uśmiechnę...

    Ten wzruszył mnie, ale posmutniałam więc przysiądę przy tym stole. Na chwilkę.
    Pozdrawiam :)

  • agniecha1383

    5 March 2013, 21:16

    :) Ja nie LUBIĘ czytać Twoich wierszy ja je UBÓSTWIAM:)
    Każdy inny...obrazowy i poruszający...pozdrawiam cieplutko...