Mój drugi wiersz, w zasadzie nie wiem co sama mam o nim myśleć ,wydaje mi się troche niejasny i nie jestem pewna jak go ocenić. Bardzo dziękuje za ocenienie pierwszego i jak w poprzednim proszę o szczerą opinię i wskazówki. :)
Szukam głosu ,szumu ,życia chce oddychać ,chce odkrywać. Ta codzienność coś zaciera, w moim sercu rozpacz się otwiera.
Ta codzienność ,monotonność nic nowego już od roku szukam siebie w każdym kroku. Kiedy idę w miejsce wyznaczone chciałabym uciec ,lecz tego nie zrobię Muszę trzymać się poręczy którą dla mnie jest Bóg święty On mi dopomoże: -Wiem- dzięki niemu wszystko mogę.
Wolę hałas ,szum ,rozgardiasz myślę wtedy: mocniej ,pewniej. W ciszy tracę tą odwagę bo zaczynam widzieć prawdę.
Szukasz celu aby zrozumieć siebie.Gubisz się wybierając nie właściwa drogę.A jednak szukasz, w końcu ja znajdziesz .Głowa do góry. Podoba mi się wiersz,codzienność u każdego człowieka.