Dobrze, że wróciłeś Michel, bo kiedy Ciebie tu nie ma, mam wrażenie, że nie mam dla kogo pisać. Rozczytujesz mnie jak zwykle bezbłędnie, słodzisz jak zawsze czarująco:) Ale robisz to tak doskonale, że gorzka kawa przy Tobie smakuje najlepiej;)
Wszystko co przemija, potrafisz uwiecznić w swoich wierszach. I stworzyć portret własnych tęsknot, nadziei i marzeń. Urzekasz życiową prawdą, lirycznym nastrojem, wyciszeniem. Oraz tym, co czytając Cię lubię najbardziej - pełnią ludzkiego ciepła.