Młodości odeszłaś po gładkim ciele pozostało wspomnienie włosy splątane w siwą pajęczynę ręce jak gałezie powykrzywiane przez wiatr dłonie jak sęki na drzewie nogi jak głazy oczy jak zachodzące już słońce usta już nie jak maliny skóra jak kora na drzewie ale w piersi trzepoce wciąż serce żarliwe spragnione otwarte i szczere i choć ciało umiera powoli i zmienia się codziennie to moje serce wciąż młode i póki bić będzie póty ja młoda duchem będę