Menu
Gildia Pióra na Patronite

Miałam sen...

miasto spuchło od nasłonecznienia
i jak twarz nieznajomej kobiety
było strasznie piękne
przyciągało i odpychało jednostronnie
boleśnie

w wąskich uliczkach przysiadał zmierzch
kamienne schodki wydłużały cienie
a kiedy wykluł się strach
w stukocie kół wymierzono czas
przedziwny

ten o dorożkach
że zaczarowane
że w ogóle są
że jeszcze
że można wierzyć i że aż tak

24 279 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
  • Gaia

    12 June 2015, 23:38

    A proszę Cię bardzo. Bierz, oswojona wszakże ;)

  • fyrfle

    5 May 2015, 13:44

    Ulotna piękną chwilę oswoiłaś i zatrzymałaś. Dziękuję!

  • Gaia

    16 April 2015, 18:27

    Mogłabym Rozar szaty rozdzierać, że szkoda, że olaboga, ale nie chce mi się... niestety ;)

    Arti, ładnie do snu układasz słowa
    wygładzasz koszmary i senne banialuki
    aż świat się kręci na karuzeli... a niech się kręci ;)

    Madź, coraz szybciej pędzą koła
    coraz bardziej i gdzie indziej
    ktoś coś mówi inny woła
    moja bajka i nie moja.... ;)

    Dzięki, że zaglądacie :))

  • giulietka

    16 April 2015, 10:48

    Przecieram znurzone szaroscia oczy i dziwie sie skad tu tyle poezji, no ale przeciez jestem w Twojej bajce:)

  • 16 April 2015, 01:21

    We śnie wszystko jest możliwe
    czas nie ma kształtu, ani miary
    wszystko wydaje się prawdziwe
    choć dziwne zdają się koszmary...
    A mi się podoba
    Pozdrawiam. :)

  • RozaR

    15 April 2015, 23:43

    Niestety ten wiersz jest ...................... :-(Bywało znacznie lepiej