Miasto mruga śpiącym okiem słyszę jego głos mami nas słodkimi westchnieniami wyciągam dłoń...puste powietrze a za oknem ...gwar ludzie chodzą uśmiechnięci gdzieś w oknie kot na parapecie siedzi na niebie księżyc świeci życie piękne jest a ja w czterech ścianach zamknięta dokąd pójdę, gdy jasny świt nadejdzie.