Menu
Gildia Pióra na Patronite

Między chlebem a niebem

Miasta mnie gubią
jak niechcianą nazwę czy rzecz
upychają w chaotyczny szczęk
i mrowie gadających ust

mówią że idzie, mówią na wyż
że nie ma dzikich plaż
tylko głupie gołębie
i
dziki bezsensowny strach
w codziennym zabijaniu się
wciąż od nowa

jakaś część mnie – nie słucha
może jest zbyt stara ślepa i głucha
i puka wciąż

24 279 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
  • fyrfle

    16 December 2014, 11:21

    Och! Taki jak lubię. I we mnie jest tez ta część co puka pomimo, co chodzi na obrzeża miasta gdzie ten las, gdzie ta przyroda, a i wróble mnie ciszą, takie ociążałe, przekarmione chlebem i w krukowatych, gdzieś w głębi czai się słowo do wersa. Dziękuję i pozdrawiam!

  • luterin

    14 December 2014, 02:58

    Ależ są plaże dzikie...do nich nawet ślepe oczy znajdują ścieżki, ścieżynki...
    Dobrze, że chcą. Na przekór choćby.
    Tytuł ładny, bardzo :)

  • 29 November 2014, 22:20

    Puk puk. :)

  • Gaia

    26 November 2014, 17:02

    Dobrze, że jesteście. Bo pukałam, pukałam,
    a w czekaniu nie było nic, co chciałam...
    Dzięki :)

  • giulietka

    26 November 2014, 12:29

    Beti, Ty wiesz jak ja czekam na Twoją poezję...

  • LunaLove

    26 November 2014, 10:30

    Bardzo ładny wiersz...
    pozdrawiam miło