Mężczyzna, którego nie zdążyłam pokochać
Mężczyzna który przyszedł na chwilę
Niedbale
A potem na noc i na dzień trochę
Rozpłynął się nagle
W szeptach słonego od łez świtu
Zamarł jak motyl na ustach poetki
I tylko czasem jeszcze
Spotkać go można
W pogryzionych dłoniach
Tęsknocie wiatru
I tam
Gdzie Kili łączy się z Mandżaro
Dedykuję: Słońcu, którego nie ma
5917 wyświetleń
86 tekstów
19 obserwujących
Dodaj odpowiedź 10 February 2017, 12:46
0 JaiTy
Dziękuję za Twoją chwilę zatrzymania nad moim tekstem :)
Miłego dnia dla Ciebie :)Odpowiedź 1 December 2016, 15:24
0 Bożeno, chciałabym do niej zaglądnąć. Najpewniej byłaby dla mnie ogromną inspiracją!
Odpowiedź