Masz mnie,
choć lekka jak piórko
zdaję się nie istnieć,
a jedynie
milczeć beztroską,
trzepotać powiekami,
bo podcięte skrzydła zrzuciłam
jak kokon.
Gdybym była tajemnicy córką,
pewnie lepiej zrozumiałabym
nieprzypadkowe zbiegi losu
i w ich stronę pokłon
twój.