Podbeskidzie
Listonosz przyniósł inżynierowi
Spełnienie marzeń
Owoc ciężkiej pracy
Realnych modlitw
Wdowa niesie wielką torbę
Czegoś tam po coś tam
Do domu tam
Drogą z lodu
Jeden pies szczeka
Drugi błyszczy pomarańczowym okiem
Kotka mruczy siedząc na progu domu
W cieniu K+M+B
Będzie pogrzeb we wsi
Ludzie piszą od kogo intencja
Wkładają do koperty
I jeszcze Kazimierza Wielkiego
Na obiad skwierczą w smalcu pierogi
Bulgocą kwaśnice
To tym co mają dom
Ambitnym starczy Vifon w socjalnym
Autor
297 595 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!