Środek zaradczy
Leży na ulicy kamyk zielony
Leży samotny obserwuje
Wszystkie świata strony
Świat ludzi go szokuje
Leży na ulicy kamyk zielony
Dokoła ludzi tłum szalony
Niedaleko dworca z pociągami
Ludzie krzyczą, machają rankami
Leży na ulicy kamyk zielony
Zimny kamień, szuka osłony
Podbiega z lekka blondynka
Schyla się i w dłoni zamyka
Jedzie powoli pociąg byle jaki
W kieszeni dziewczyny kamyki
Jedzie i jedzie wlecze koło za kołem
Blondyna rozgląda się za konduktorem
Autor
66 739 wyświetleń
1128 tekstów
102 obserwujących