Leżąc na sofie wpatruję się w blas słońca który przenika przez liście drzew, ten delikatny szum drzew wypełnia mnie spokojem a promienie słońca otulają moje całe ciało przyjemnym ciepłem. Zamykam oczy i przechodzę tam, do mojego pachnącego ogrodu, gdzie śpiew ptaków i łąka pełna motyli mieni się pięknymi kolorami. Tak to tam, to w tym ogrodzie ja w zwiewnej sukni przechadzam się co wieczór.
Ten ogród o którym mowa jest blisko lecz trudno tam trafić. Tajemne ścieżki do niego wiodą ale nie łatwo je dostrzec i wrota tego ogrodu nie zawsze otwarte są. Mieszka tam magia, czar i rozkosz, wiatr i piękno, ciepło i namiętność. Ten ogród pachnie lecz trudno, trudno tam trafić.