Menu
Gildia Pióra na Patronite

Spacer po linie

Łatwopalna idę w deszczu
krętą autostradą życia.
Na linie balansuję,
już nie chcę się potykać.
Palce zesztywniałe, oczy jakby święte
nauczę Cię nic nie żałować,
ale trzymaj mnie za rękę.

Zbyt wiele masek sztuka dała,
nad morzem ludzkich pragnień
mój trapez i linia trwała,
tak wiszę naga wśród zagadnień.

Mapa myśli niestworzona,
skrzydeł ciągle brak.
I staram się i gubię wciąż.
Czy można żyć bez wad ?

6553 wyświetlenia
51 tekstów
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!