Kwiaty w twoich dłoniach Nagroda za oczekiwanie Widziałem jak stałaś w oknie Dłoń uniesiona prawie do ust na widok mojej sylwetki Biegłem Schody nie miały końca Jaki wariat ze mnie prawie z nich spadłem gnając Spiesząc się do miłości I ten kolor ciepło patrzących oczu Ust powitanie Nie ważne, że na dworze ponuro Błoto i chlapa po stopniałym nagle śniegu Nie patrzę na straszące krakaniem czarne wrony Wolę to ciepło twoich oczu I zapach skóry, gdy całuję delikatną szyję Kwiaty w twoich dłoniach żyją, pomimo że są ścięte Drgają wołając słowa miłosnej piosenki
I masz Ci los:)Jak tylko się zalogowałam..Twój wiersz przywitał mnie jako pierwszy... Nie sposób ominąć już sam tytuł przyciągnął moją uwagę... wiedziałam ze warto... przepiękny...miłość jak w zasięgu ręki...bliska a jednak za każdym razem tak oczekiwana...tak inna... tak bardzo przyspiesza bicie serca...ech...CUDNY:) pozdrawiam serdecznie...