Elu, słowa mogą być tylko taflą, w której każda duszyczka ujrzy to, co ma w sobie;-) Dziękuję za uznanie.:-) Art, na wystawach teraz same brodacze i bałwanki, dobrze mi tu z Wami w tej cytatowej szufladzie.;-) Miło Cię widzieć!
W nocy to może przesadziłem, ale nad ranem, gdy jest jeszcze ciemno, to już mogłoby być :) O tej porze powstają moje wiersze, a dziś, oops, zupełnie przegapiłem ten moment :))
Oj tam, oj tam!:)) Miło to wszystko czytać, ale nie przekonaliście mnie jakoś! Jedyne, co psujecie, to mnie tym rozpieszczaniem, zatem czekam na Wasze teksty! M. nie pamiętam, kiedy piłam ostatnio kawę w nocy, ale może to jest ten czas, żeby przypomnieć sobie szaleństwa młodości;)
Giulietka mam takie odczucie co nasz Skrzydlaty, żadne moje słowa nie wydaja się godne dziś pojawić się ... Uwielbiam drżenie serca wywoływane zachwytem
Nawet nie śmiem dziś dodawać swojego czegokolwiek. Twój wiersz zasługuje by lśnić, a towarzystwo gryzmołów Adnachiela nie jest mu do tego potrzebne :)) Cały rok czekałem, by napawać się tą niezwykłą wyjątkowością Twoich słów, ciepłem i jasnością. I nie będę tego psuł! :) A kawę masz u mnie o każdej porze dnia i nocy :)