Ku chwale aniołów, na przekór losowi Hen w błąd i w upadek, daleko w noc! Czernią skrzydeł, na przysięgi ogniowe Runy nadzieją pisane przez Moc...
Czarna Korona dla Księcia Upadłych Mistrza Wolności i srebrzystych łez! Na życie zabrane królestwem zapadłym Gdzie nie wstaje słońce i nie kwitnie bez!
Niech spotka się Niebo z podwaliną Piekła I strąci ideał swych dni do Otchłani! Królowa Skrzydlatych się swych dzieci wyrzekła Czarni Aniołowie, zostaliśmy sami!
Skrzydła szlachetne buntem... w nadziei! W krwi hartowany marzeń i snów miecz! Serce spękane, co nie chce się skleić Niech się miesza ambrozja i szkarłatna ciecz!
Będziemy krzyczeli, będziemy walczyli Póki trwa nasz świat! Choćby nas pokonali, choćby wszystkich wybili Za brata walczy brat!
Błyskawicą i furią, magią i mieczem... płomieniem! Roztańczeni w pożodze, w chęci zmiany świata Nie zmęczeniśmy walką, nie zniszczeni krzyczeniem Wyświęcimy w bluźnierstwu wszystkie tej wojny lata!
Zdobieni jak różą, najpiękniejszą herezją W smaku wina, blaskiem naszych oczu Szaleństwem anielskim obalimy najświętszą Prawdę nad prawdami, co wymaga pokłonów...