krzyczy we mnie wściekła niemoc bezradność z kąśliwym uśmieszkiem rozlewa mi jad po żyłach.. czarna bezradność demonów smutku syk wyżera mi resztki serca .. serca które tak bardzo czekało na CIEBIE pocałuj królewnę...pocałuj.. to twoja jedyna broń pocałuj jej szlachetność. ..pocałuj..szepczą do mnie anioły łaskoczą światłem i muskają skrzydłami po rzęsach.. pocałuj ją....pocałuj.. obudź ze snu całuj i słuchaj jak krzyk milknie..
A nie możecie usiąść ze sobą przy jednym stole i to wszystko przedyskutować?To jak pisanie sms-ów zamiast szczerej dorosłej rozmowy. Pozdrawiam Was oboje:)