krótkie spódniczki cienkie rajstopy i topniejący śnieg idzie wiosna.
w ogóle to nie lubię pożegnań nie na rok czy dwa lata nie na całe życie najgorsze są te na krótko na kilka miesięcy. najgorsze są chwile kiedy stoisz patrzysz jak ta osoba odchodzi. i śmiejesz się razem z nią a potem zostają tylko łzy,
Hm. W zasadzie pierwsza i druga część wiersza ma ze sobą mało wspólnego... Ale jakoś mi się podoba. Nawet bardzo. Ta część o pożegnaniach. Obie. Trafiłaś w sedno. :)