Krok
po kroku
schodzę
na dno
gdzie kiedyś
mieszkałam.
Miarowo
dobiega mnie swąd
wilgotnej pościeli
pięć metrów
pod światem
Obracam się tylko
czasami
zlękniona
że nikt nie widział
gdy przekraczałam próg
z resztką nadziei
że ktoś mnie zawoła
Żałością cięższa
ześlizguję się
o kilka kroków
i brak mi tylko bólu
lub wielkiej czułości
by się otrząsnąć
24 665 wyświetleń
419 tekstów
34 obserwujących
Dodaj odpowiedź