Koło fortuny
Koło fortuny choć raz dało mi poczuć smak zwycięstwa, nad swoim marnym losem.
Stoję w końcu na mych nogach bez niepotrzebnych balastów.
Poczułem beztroskiego życia, chęć walki o lepsze jutro.
Choć marzeń swych nie spełnię, pragnę w końcu żyć.
Oddychać wolnością, bez łańcuchów cierpienia.
Zamknąłem stare dzieje zbrukane krwią, by żyć od zera z czystym kontem,
lecz szargają mną wspomnienia, niedające mi spokojnie spać.
Nie doznałem nigdy błogiego szczęścia, by w zgodzie z drugą osobą wspólnie
cieszyć się zwycięstwami i opłakiwać porażki wspierając się nawzajem.
By istnieć w harmonii oddechów i dusz, kreując swe życie na dobre i złe.
Ale jest nadzieja, pośród zgliszczy odnajduje ostoje spokoju, może znajdę anioła który
pozwoli mi cieszyć się moim nowym życiem i da ujrzeć spełnione marzenia w snach.
Autor