Przyznam, że bardzo zaciekawiła mnie Wasza dyskusja i opinie, z których dużo nowego mogłam się dowiedzieć o moim pisaniu, nad którym nie zwykłam się zastanawiać od strony czysto teoretycznej. Dlatego bardzo Ci dziękuję aldaya za poruszenie tej kwestii, bo choć mam inny pogląd na własne pisanie bardzo dobrze jest widzieć to Waszymi oczami. Dziękuję również tym wszystkim, którzy lubią moje wiersze takimi jakie są, ale też nie wahają się ich poprawić tam, gdzie to konieczne.
Jest jednak coś ważniejszego, coś ponad formą i treścią, co sprawia, że piszemy, a jest to wewnętrzny głos, o którym niedawno tak pięknie napisał Adnachiel, pozwólcie więc, że zacytuję ów tekst tutaj jako puentę i dedykację dla Wszystkich, którzy zechcieli kiedykolwiek do mnie zajrzeć:
"Piszcie: dla siebie, dla tych, którzy dopiero przyjdą, i dla głosów w duszy, które wołają, by o nich nie zapomniano."
A ja się tylko uśmiechnę, bo dla mnie najważniejsza jest treść, ta zapisana, a jeszcze bardziej ta ukryta pomiędzy... Przekaz bywa czasem trudny do odgadnięcia, ale od autora zależy na co kładzie nacisk, a co celowo "lekceważy". Dyskusje na temat formy zostawmy tym, którzy treści nie dostrzegli... Mają prawo przecież pomarudzić. :P Sam ostatnio dałem plamę, zjechałem dzieło dziewczynie, a kompletnie go nie zrozumiałem. :P Mam nadzieję, że ten obciach kurz pokryje... :D Obie wersje ładne, ale wolę tę zmajstrowaną przez Madź. Wolno mi. :P Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia życzę. :)
Przeczytałam z uwagą komentarze dotyczące formy wiersza. I pozwolę sobie bezczelnie ;)) wtrącić swoje 3 grosze. Inwersja umiejętnie stosowana w poezji ma swój wdzięk, odróżniający ją od potocznego języka. Szyk przestawny umiejętnie użyty kieruje bowiem uwagę czytelnika na konkretne słowa, ważne dla autora; uwypukla pojedyncze wyrazy lub znaczenia połączeń. Inaczej układać słowa to - inaczej wyznaczać akcenty logiczne, ważne dla autora. W tym cały urok poezji, aby czytelnik poczuł akcenty ważne dla.autora i dał się ponieść muzyce wersów i wyjątkowemu klimatowi. To właśnie ten klimat przyciąga uwagę i zarazem potwierdza tożsamość poety. Można oczywiście mieć różne gusta, lecz nad nimi się nie dyskutuje. Słowo trafia lub nie, podobnie jak każda inna forma wyrazu artystycznego. I jeszcze na zakończenie tej bardzo ciekawej dyskusji nad formą przekazu dodam, że przypadku tego wiersza inwersja w moim odczuciu nie została zastosowana na oślep, bez namysłu. Lecz wręcz odwrotnie, bo z korzyścią dla wiersza. I już uciekam. Pozdrawiam wszystkich :))
Ze wszystkich rzeczy ważnych oraz tych mniej, i tak najbardziej istotne jest to, by słowa jednak trafiały do odbiorcy. Trudno pisać z zachowaniem sensów o czymś niezrozumiałym. Mnie wiersz zatrzymuje i nawet po to, by rozważyć to i owo [:)], lecz nie [domniemanym] błędnym zapisem, a przekazem, który ponoć stanowi za mało.
zapis zapisowy nierówny; zrobisz jak zechcesz. inwersje od dawna uważane są jako zbędna konieczność. sam przekaz to za mało, a powielanie błędów, zatrzymuje (do rozważenia). [znickłam]
aldaya, zrobisz jak zechcesz, nie gardzę Twoimi radami, po prostu widzę to inaczej. Nie wiem co to jest "zachowanie sensów mimo metafor", ja zapisuję obrazy, które widzę i dźwięki, w które się układają owe wizje, a inwersja to jeden z najpowszechniejszych środków poetyckich, podobnie jak przenośnia czy epitet, więc nie rozumiem jak może być błędem. Dziękuję raz jeszcze za wnikliwość, niestety mimo szczerych chęci nie pojmuję Twojego podejścia do poezji.
Aga, tak za mną chodził ten wers, reszta przyszła sama:) Fajnie, że wpadł Ci w oko, ucho, a może nawet do serca... ;)
rozumiem. tyle, że w wierszu chodzi nie tyle o słuch i rytmiczność, ile o zachowanie sensów - mimo metafor - inwersje to podstawowy błąd piszących. mogłoby się wydawać, że ktoś, kto napisał tyle tekstów powinien mieć tę świadomość. (obiecuję, że już więcej nie udzielę się z radą u Ciebie) ten portal ma niebywała specyfikę. niestety.
Arturo, a widzisz! A ja o niewidzeniu;)) Lubię tę Twoją przekorę;)
Joanno, bardzo uważnie mnie czytasz między wierszami, nie pierwszy już raz;)
aldaya, być może Cię rozczaruję, ale nie siedzę nocami nad moimi wierszami, choć im krótszy, tym więcej pochłania czasu. Trudno mi powiedzieć jak wygląda Twój wiersz, ja mój przede wszystkim słyszę, ale chyba mamy zupełnie inny słuch jeśli chodzi o rytmiczność, ale dziękuję za tyle uwagi i czasu poświęconego nad moimi strofkami:)
Beatko, mów do mnie jeszcze... ;)
Adnachiel, Ty zawsze umiesz odczytać melodię w rytmie ludzkiego serca:*
Szept tego wiersza jest jedną z najcudowniejszych melodii, jakie kiedykolwiek usłyszałem. Wg mojego skromnego zdania w żadnej formie nie brzmiałby lepiej jak właśnie w takiej. Tulę mocno :)