kiedy chodziłam po Westerplatte, ich ból dotykał moich kości godziny zadumy sięgające dzisiejszego dnia jakby ta chwila wciąż trwała jakby nie chciała przestać istnieć ich twarze, imiona wyryte na płycie oddech wiatru i szum, okrutny szum płaczącego morza który rozdzierał serce