Każdy podąża w jedną stronę duże auta wolniej a małe je wyprzedzają autostrada mieni się w promieniach słońca jak moneta w palcach sprytnie obracana
W pejzażu przemysłowym gdzie kominy sięgają nieba we mgle tonie dal tak lekko zarysowana szeptem z wiaduktu widać pogrzebowy kondukt idący szpalerem drzew na pobliski cmentarz upojony deszczem.