Spotkanie z szewcem bez kopyta
Każdy ma swoją historię
w skórzanej torbie
ze stalową sprzączką
Te życiorysy mają
zmarszczone twarze
i spocone dłonie
w których dogorywają papierosy
Rozmawiałem z szewcem
który stracił żonę
zakład szewski
i wannę z miodem
Załamany płakał
w ramie okna wielkiego
na gałęziach drzew siedziały wrony
i pytały - dlaczego?
Na koniec rozmowy wstał
podał mi rękę i podziękował
jedyne co mogłem zrobić
to wysłuchać
gdy on twarz
w mokrych dłoniach chował
Autor
128 100 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 1 March 2013, 17:11
0 Ten wiersz zatrzymuje i nie sposób go ominąc -pozdrawiam Piotrze i miłego popołudnia życzę:))
Odpowiedź