Menu
Gildia Pióra na Patronite

Tatuaż

już nie słyszę oddechu twojego

gwałtowny kankan zamierał powoli
zamknięte powieki ubrane uśmiechem
więziły spojrzenie strachem zakroplone
choć biologicznie go już nie ma
zapisało się za życia na twardym dysku
pamięci
bledną wypieki na autoportrecie
jak czerń na słońcu co dzisiaj zgasło
przegrało z wyziębniętym człowiekiem
w cmentarne róże przybranym bogato

na samej górze po raz ostatni
niczym Rolando zwrócę moją twarz
w rodzinne strony i spojrzę na ciebie
łzami wygraweruję wdzięczności słowa
za idealną śmierć na twoich ramionach

tatuaż na wieki wieków

3739 wyświetleń
46 tekstów
5 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!