Muszkieter bardzo się wzruszył, ja zresztą też. To niesamowite uczucie widzieć jak łzy mieszają się z kojącym uśmiechem. Z głębi serca Ci dziękuję Ci w jego i swoim imieniu. A o tej ścieżce nigdy nie zapomnę, gdyż każdego dnia wypatruję Cię na jej skraju.
Witaj M. :) Interpretacja godna poezji szekspirowskiej, a skoro mój wiersz na takową zasłużył, czuję się przezeń wyjątkowo uhonorowany :) Napisałem ten tekst dla pewnego Muszkietera, z resztą obiecałem to całkiem niedawno jego mamie i sobie. A jeśli znaleźć w nim można choć cień nadziei i otuchy, to nareszcie udało mi się napisać coś sensownego :) Nawiązując zaś do ścieżek, pamiętaj proszę, że jest wśród nich też ta, która prowadzi pod mój próg :)) Dziękuję i niechaj wena twórcza będzie z Tobą :))
Ślady się zacierają, ścieżki zarastają, fotografie blakną, ale jest taka dróżka wpisana w serce, której czas nigdy nie zatrze. I to ona czasem tak boli i uwiera, ale jest potrzebna, by pamiętać o tych, którzy kiedyś nią szli z nami przez życie. Nie muszę dodawać, że wiersz niesamowity i że oczy mam mokre?;) Dodam więc, że mimo nostalgii, między wierszami można znaleźć w nim pocieszenie.