Menu
Gildia Pióra na Patronite

Walka z poddaniem

Jeszcze jedna znudzona chwila rzeczywistości.
Moje usta duszą się, tym brudnym i zepsutym
Światem chciwców i bezsumiennych zwierząt,
Czasem mylnie zwanych ludźmi.
Brakuje mi powietrza, aby móc otworzyć
Zarośnięte smutkiem i pustką oczy.
Smutek, pustka, żal, litość –
Ledwie kilka nędznych uczuć,
A lepi się jak żywica na mojej korze.
Ten świat mnie psuje.
Wyżera moją chorą psyche.
Umysł choruje na zabrudzenie psychiki światem
Z którym się albo zjednoczę i mu poddam
Albo w proteście zignoruje.
To tylko kwestia czasu.

3440 wyświetleń
31 tekstów
4 obserwujących
  • marka

    28 April 2010, 09:11

    Wiersz dobry, świetnie Podsumowałeś temat, EXTRA!!!
    Zamieść jeszcze coś w tym ekspresyjnym, pełnym skandowanie klimacie.
    Pozdrawiam
    Marka