Myślę, że to akurat da się załatwić, choć charakter mam paskudny (nie tylko pisma;) zresztą). Czasem wydaje mi się, że to o czym piszę jest zbyt odległe, ale wystarczy zajrzeć do Ciebie, żeby przekonać się, że jednak ta rzeczywistość żyje gdzieś głęboko we mnie, wystarczy tylko ją obudzić jednym tęsknym westchnieniem... Ps.Długo kazałeś na siebie czekać, ale... zawsze hojnie wynagradzasz moją cierpliwość;)
Wiesz... Chciałbym kiedyś, jako osobisty podarunek, otrzymać rękopis choć jednego z Twoich wierszy :) Opisujesz rzeczywistość najbliższą mojemu sercu. A ten, brzmi jak wyznanie. Wyznanie miłości tym piękniejszej, że wybrała wolność - wolność przeżywania wszystkiego, czym owa miłość jest. Piękny, wzruszający wiersz.
Tytuł zaczerpnięty z wiersza x.Jana Twardowskiego, Spotkania: *'Ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi(...) Czy byliśmy prawdziwi sprawdził mimochodem"