Twardość niejedno ma imę

No faktycznie, nie skomentowałeś :D

Chyba nie znam się na skorupkach. Naprawdę.
Nie, na pewno się nie znam. Chociaż..... ;)
Dzięki Arti :)

Hmm, twardość... nie skomentuję. :P
Przyjezdnymi czas znaczy i przelicza... ciekawe... ;)
Mam nadzieję, że nikt więcej tego tak nie odczytuje? :D

Chyba jednak trzeba pokochać szarą skorupę, by ją oswoić.
Ale dobrze szukać szczeliny w niej, by dotrzeć do sedna.
Pozdrawiam. :)

E tam, onejki już tak mają, że tylko specjalnie wymiękają :D
Zartuję, takiej twardości nie życzę, by nie wiadomo było, czy warto ją kochać :)

A przy tym...wymiękłam..;)

:)

I wiele ma imion
:)

Wybrałeś. Niech się stanie.

Wybieram twoją nieokreśloność i brak spójności myśli.

Amel - inny rodzaj energii, lub inaczej odbierany, lub przetwarzany, jak komu wygodniej uznać. I inny zwrot. Myśli szerokimi falami do wewnątrz i przez, a uczucia od fali po skupioną wiązkę na zewnątrz. Ale fakt, ta sama energia :)

Awatar - no, czas hartuje, szlifuje, używa jak chce, lecz nie każdy kamień wyrzeźbi na pokaz. Niekiedy tylko na niepamięć :)

RozaR - weź tę, która jest Ci bliższa. Jednoznaczność z moimi tekstami ma niewiele wspólnego. Treść odczytuje Twoje doświadczenie świata :)

Dzięki :)

Ciekawe o co chodzi z tą twardością.
Czy to chodzi o mądrość życiową -przyźiemną .
A może twardośc charakteru męską
A może nie o twardość charakteru,- lecz męską