Fenotyp
jestem cięższa o wspomnienie kobiety
w zielonym kapeluszu
która nie wierzy
że po każdym przychodzi nowe
i zostaje na noc jak bezsenność
wtacza się w żyły
wschodzi w oczach
ma pretensje do nieba
bo sama przecina pustkę
a potem wraca autostopem
brudna z oddechów
we krwi czuje plamy
siebie poznaje tylko
przez bezbarwność tęczówek
Dodaj odpowiedź 28 November 2012, 19:44
0 Bardzo fajny wiersz :) Tytułem nawiązujesz widzę do genetyki ^^
Odpowiedź 28 November 2012, 19:17
0 Nasiąkamy innymi, jak oni nami, czasem na chwilę, czasem na dłużej...
Lubię Cię czytać Rudawomyślna Kaśko ;)Odpowiedź 28 November 2012, 19:17
0 Przychodzi nowe czasem nieznane i do cna przesiąknięte lękiem ale też zdarza się i to barwne nasączone eksplozją emocji...
Ważne by zajrzeć na tyle głęboko w wnętrze siebie by unosząc skroń spojrzeć na świat innym wzrokiem - bez żalu i cierpienia...
Odpowiedź