Zapach_bzu, masz rację, to bardzo piękny cytat i idealne dopełnienie mojego wiersza. Dziękuję Ci.
M., niechaj więc zachętą będzie myśl o porannej kawie i pysznych croissantach lub bagietkach w Café de Flore przy Boulevard Saint-Germain :) Ja stawiam :))
Smok w cieniu katedry? Ha! Raczej katedra w cieniu smoka :) Także chociaż siły nam się wyrównały :)) Dziękuję za dobre słowo, to bardzo miłe.
Drogi M, ostatnimi czasy jestem mniej stacjonarna, więc może pewnego dnia... ;) Na razie jednak wędruję między Twoimi wersami, gdzie zawsze mogę Cię zastać w każdym ze znajomych miejsc. Dobrego dnia!:)
Kto wie, może pałace w chmurach stworzone są na obraz tych kilku małych cudów pod wspólnym niebem? :) Usiądę w kąciku katedry, by nie płoszyć Twojej bezbronności. ;) Jak zwykle urzekasz słowem. Pozdrawiam. :))
Pierwsze skojarzenie, które mi się nasuwa po przeczytaniu Twojego wiersza Adnachielu, to ten cytat: "Gdziekolwiek jesteśmy patrzymy na to samo niebo". Jest to bardzo piękny cytat. I piękny wiersz. Pozdrawiam.
Kochana M., gdybym wiedział, że zamierzasz w progu katedry kiedyś się zjawić, czekałbym już teraz :) I wszystkie światła tego miasta, rozpaliłbym na Twojej drodze. Zapraszam, Wieża Eiffla już się Ciebie doczekać nie może :) O ogrodach Luksemburskich, Panteonie, Operze Paryskiej czy Polach Elizejskich nawet nie wspominam :))
Nat. dzięki :)
Michał, bardzo Ci dziękuję za męski głos w tej sprawie :) Czułem się nieco bezbronny wśród samych pięknych kobiet :))
Jeżeli jest coś piękniejszego, niż świat Twoich wierszy, to i tak właśnie w nich chciałabym zamieszkać. Mam nadzieję, że kiedyś, gdy pojawię się na schodach katedry, będzie na mnie czekał "tamten chłopiec ze skrzypcami". Ps.Ja też czasem uśmiecham się do gwiazd:)