Menu
Gildia Pióra na Patronite

dalej pójdziesz już sam

jaskółki odlatują tak nagle
przecież nikt nie lubi pożegnań
przecinając czarnych skrzydeł grafitem
niebieski horyzont miast

mijają się z wdziękiem baletnic
dostojne żurawie i czaple

a nas nikt nie uczy odchodzić

spadamy jak szare kruki w nieba bezdenne kałuże
na przekór złotym smugom
umierających gwiazd

137 610 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • giulietka

    11 January 2017, 07:30

    Drogi M., tak rzadko ostatnio rozmawiamy, a Ty nadal mnie czytasz jak z nut. To niezwykłe i niezwykle miłe, dziękuję!

    Onejko, to życie mnie zaskakuje, a czasem też otwiera oczy, dziękuję, że czytasz.

    Mirku, chętnie, ale może jednak zaczekam do wiosny, aż same wrócą;)

    Art, tym razem wierzę Ci bezdyskusyjnie;) Dzięki!

  • 11 January 2017, 02:17

    A może to tylko nasza samotność, ból pozostających tutaj? Świadomość, że można by jeszcze...
    Może tam już nie ma samotnych?
    Piękny tekst, Madź.
    Pozdrawiam. :))

  • fyrfle

    5 January 2017, 17:38

    Podążaj podmiocie liryczny za jaskółkami szalonej miłości. ..na Maderę

  • onejka

    5 January 2017, 13:09

    Bardzo zgrabne porównanie odlotów ptasich z ludzkimi odejściami.
    My ludzie jesteśmy na przegranej. Nie mamy takiego "radaru" w genach.
    Pięknie zaskakujesz spojrzeniem na życie M. :)

  • Adnachiel

    5 January 2017, 12:59

    Już sam tytuł wystarczył, bym zatrzymał się przy tym wierszu na dłużej.
    Chyba każdy ma kogoś takiego, komu musiał pozwolić odejść.
    Może nawet nie poprzez śmierć, albowiem są i ziemskie drogi, które trzeba przejść samemu.
    Ja natomiast również dziś spoglądam w niebo, by wypełnić serca pustotę.
    Cóż, zawsze najpiękniejsza w Twoich wierszach jest nieśmiertelność.