Sratek.
Jak zatopiony statek,
Leżę na dnie oceanu,
Żebrząc niemal o wyłowienie.
Zdobią mnie jeszcze piękne balustrady,
Silne deski trzymają,
Maszt, dawno nie używany,
Wciąż żywo sterczy.
Lecz płynie woda,
Jak ryby wokół, jak sromotny czas,
Płacząc w głębi, że już nie ma...
Czego?
Banalnie.
Mnie.
8799 wyświetleń
90 tekstów
1 obserwujący
Dodaj odpowiedź 17 November 2017, 22:03
0 Maszt nie używany, hmm
do mojej zatoki tez nikt nie wpływa, jestem jak Atlantyda
/poezja z górnej półki/Odpowiedź