Moja Arachne
Jak prządka Arachne
tkałam marzenia
barwne płótno naszego losu
haftowałam
Jedwabną nicią pętałam
słodki czas
By zatrzymać ulotne chwil motyle
w pajęczej sieci
Oczy zamykałam
improwizowałam…
pocałunki
dotyki
szepty
Nasze płótno
rozdarte
zazdrosną ręką…
i nas
już nie ma
Tylko ja
odmieniona,
Arachne, prządka
Na strzępach pajęczyn
wiszą…
martwe motyle
Czasem
wypełznę
z mroku kąta...
Czasem
tak
rozpaczliwie
nimi się żywię
/papier nasiąknięty spirytusem/ dawno temu
Dodaj odpowiedź 14 June 2012, 21:50
0 Podoba mi się, lubię wiersze w tym klimacie.
Troszkę kojarzą mi się z moimi, dlatego podkradam:)Odpowiedź 1 June 2012, 14:45
0 dziękuje Marysiu, również pozdrawiam:)
Julka, możliwe jak znajdziesz to daj link
Odpowiedź 31 May 2012, 22:13
0 Już gdzieś...takie wersy czytałam....?
Ze względu na piękno treści ....zapamiętałam...:):):) Pomyślę...odszukam...:):)
Póki co...życzę pięknej...nocy i kolorowych snów...
Odpowiedź 31 May 2012, 20:05
0 Kamil, te gwoździe już dawno zardzewiały, już rozpadły się pod wpływem czasu...
Odpowiedź 31 May 2012, 19:20
0 Piękny, cudowny wiersz:)) bardzo mi się podoba Faustynko:)
PozdrawiamOdpowiedź