Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kowalskich ślubu rocznica trzydziesta wypadła

Jak chiński materac
nie do końca różowy i napompowany
w koszulce
bez majtek
w nie uczesanej pościeli
leżysz z łonem pokrytym cirrusami
chcesz dać mi ciało
swoje
na rocznicę ślubu
boże

Bez nastroju i zabiegania
wzrusza ramionami
miłość zsiadła
twoje płatki
dla mojej wiotkości
zroszone

Chleb ze smalcem
już jakiś inny
jak w dniu ślubu
marazmem przeżegnany.

128 104 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących
  • Thebestkasiaa

    26 July 2016, 17:09

    Wiersz dający wiele do myślenia :) Brawo :)
    Pozdrawiam serdecznie :)