Kolejne splątanie
i pijasz wódkę pustką zachłyśniętą
gdy odchodzę z brzegu łóżka
w oddaleniu drżą prześcieradła
taka to noc małomówna
i na próżno gasisz słońca
bo brak snu płynie przez ściany,
zapach w pamięci zmysły zwodzi
to przez ten lęk ciągle wzruszany
i kochać się chcesz za bardzo
gdy ulotność w czarnych koronkach
przysiada na dłoni
Autor
53 625 wyświetleń
414 tekstów
159 obserwujących