Doris, znam tego lenia, tym bardziej miło, że jesteś :-) M., zwykle to ja lubię wtulać się w czyjejś słowa, ale gdy czytam takie coś, mi także cieplej na sercu.
Dodałaś mi skrzydeł. Tym wierszem i ciepłem dłoni, które go pisały. Cóż... Twoje wiersze są jak zaklęcia, przenoszą w piękne światy. Zawsze płynie z nich jakaś nauka, którą warto zapamiętać.